Sfinks planuje ekspansję w mniejszych miastach
- W ostatnich miesiącach intensywnie inwestowaliśmy w rozwój sieci w dużych miastach. Powróciliśmy z naszymi restauracjami do wielu prestiżowych lokalizacji, jak choćby Galerii Krakowskiej czy warszawskiej Galerii Mokotów, gdzie w lipcu otworzyliśmy dwie nasze restauracje – Sphinxa oraz Chłopskie Jadło. Nie wyczerpuje to jednak naszych planów. Jeszcze w tym roku zamierzamy uruchomić kolejnego Sphinxa na starówce w Krakowie, będziemy w nowo budowanym centrum przy Dworcu Głównym w Poznaniu i otworzymy pierwszą wolnostojącą restaurację Sphinx we Wrocławiu przy centrum Futura Park. Wszystkie te inwestycje wiążą się ze znaczącymi nakładami i są realizowane bezpośrednio przez spółkę – mówi Sylwester Cacek, prezes zarządu Sfinks Polska.
- Jednocześnie, chcemy w dalszym ciągu rozwijać się poprzez franczyzę. W tym roku otworzyliśmy jedną taką restaurację, w Świnoujściu, i planujemy dwie kolejne, w Bełchatowie i Krakowie. Potencjał widzimy zwłaszcza w mniejszych miastach, gdzie prowadzenie restauracji przez lokalnego przedsiębiorcę ma szczególne znaczenie. Lepiej zna swój rynek i potrafi wykorzystać jego potencjał. Są to jednocześnie zazwyczaj nie tak duże restauracje jak w centrach miast czy w galeriach handlowych, dlatego wypracowaliśmy rozwiązania, które umożliwiają poprowadzenie restauracji pod marką Sphinx przy znacznie niższych kosztach niż dotychczas. Chcemy dalej rozwijać się we franczyzie, bo jest to opłacalne dla obu stron. W pierwszym półroczu nasi franczyzobiorcy zarobili na czysto 2,1 mln zł, czyli o ponad jedną czwartą więcej niż rok wcześniej – komentuje Sylwester Cacek.
W nowym modelu franczyzowym wstępna opłata została obniżona o 200 tys. zł (z 500-650 tys. zł do 300-450 tys. zł). Koszt ten dotyczy otwarcia nowego lokalu. W przypadku przekształcania już istniejącego punktu w restaurację Sphinx franczyzobiorca poniesie wyłącznie koszty dostosowania lokalu do wymogów sieci. W ramach nowego modelu franczyzowego Sfinks zapewnia m.in. możliwość dzierżawienia części urządzeń i wyposażenia, korzystanie z preferencyjnych warunków zaopatrzenia i promocji centralnych. Sfinks przewiduje, że umowy w nowym modelu będą podpisywane od początku przyszłego roku. Restauracje będą otwierane w miastach od 60 tys. mieszkańców.
We wrześniu br. Sfinks rozpocznie też zmiany konceptu WOOK. Planowane jest rozszerzenie profilu klienta poprzez oferowanie dań różnych kuchni azjatyckich, a nie tylko chińskiej. Wprowadzone zostanie nowe menu i nowy sposób serwowania dań. Na 2014 rok zaplanowane są prace projektowe dotyczące organizacji i wyglądu restauracji WOOK.
- Kończymy proces zmian w Chłopskim Jadle zapoczątkowany w zeszłym roku. Uważamy, że jest to koncept przygotowany do dalszego rozwoju, choć oczywiście będzie podlegał stałemu doskonaleniu i dopasowaniu do potrzeb klientów. Teraz podobny proces rozpoczynamy w sieci WOOK. Wprowadzane przez nas zmiany mają rozszerzyć grupę docelową i poprawić wyniki restauracji, a także zapewnić powtarzalność konceptu, co umożliwi dalszy rozwój tej sieci – komentuje Sylwester Cacek.
Zmiany wdrażane w sieciach Sfinksa przynoszą coraz lepsze efekty. W minionym półroczu mimo mniejszej liczby działających restauracji EBIDTA sieci wzrosła do 10,8 mln zł, czyli o 20% rok do roku. W sieci Sphinx wzrost ten wyniósł 18%, a sieć Chłopskie Jadło – w pierwszym roku funkcjonowania w zmienionym koncepcie – odnotowała aż 90% wzrostu EBITDA r/r. Dobre wyniki sieci znalazły także swoje odzwierciedlenie w wynikach grupy Sfinks Polska. W pierwszym półroczu 2013 r. – mimo mniejszej liczby restauracji – zwiększyła ona przychody do 85,96 mln zł, czyli o ok. 3% r/r. O ponad 6,17 mln zł grupa poprawiła wynik operacyjny osiągając zysk na tym poziomie w wysokości 608 tys. zł. Jednocześnie Sfinks poprawił też skonsolidowany wynik na poziomie netto o ponad 73%, w pierwszej połowie br. wyniósł on (-)2,19 mln zł.
Zobacz także
-
2024-10-10 10:26
-
2024-10-07 13:39
-
2024-10-01 08:07